Ale, ale nic nie mówisz gdzie się takie fajne dziewczyny znajduje? Fajny film, rzecz jasna. Trochę mało gry unpluged pokazałeś, ale looz.
Gitara przyjemna całkiem i bardzo ładna.
Jeśli pozwolisz sobie coś doradzić, to kup od razu nawiżacz do otworu rezonansowego, jakikolwiek, a najlepiej taki z pomiarem wilgotności. Nowy akustyk wymaga kontrolowanej wilgotności. Odwdzięczy się potem piękną odpowiedzią. niestety trzeba na to poczekać około 2 lat. Potem już nie ma takiej zdecydowanej wrażliwości na zmiany wilgotności i ciśnienia. Przy nawilżaczu gąbkowym należy uważać by nie kapało - czyli gabkę nawilżamy delikatnie i wyciskamy - zaleanie bracingu może się skończyć odklejeniem X`a. Zatem Achtung babe!
Dobre rozwiązanie to drugi nawilżacz pod heada, jeśli gitara trzymana w futerale lub case. Tu zaordynowałbym kamień - taki w plastiku za kilkanaście złotych. Długo trzyma wilgotność i zasadniczo nie ma możliwości ulania się.
Podstrunnica orzechowa bardzo fajna i przyjazna, no i rasowa, a obecnie w fkurwę modna. Rozegrać powinna się wraz ze zurzyciem pierwszego kompletu strun, których sugerowałbym nie wymieniać zbyt szybko. Zgraj je na maxa. Przy wymianie zobaczysz od razu gdzie najczęściej dociskasz podstrunnicę i będzie widać gdzie należałoby pograć więcej, tak by rozegranie było równomierne.
Płyta świerkowa (czy sosnowa) rozgrywa się dość długo, zatem w pierwszym roku nie ma co liczyć na jakieś diametralne zmiany, ale potem bajka! Orzech + sitka (przepraszam nie dosłyszałem co masz na płycie wierzchniej) wybrzmiewa dość jasno - to dominacja orzecha, można to korygować strunami/ich brandem i grubością.
Jeśli w istocie masz twardo, to najlepsza droga = przyzwyczaić się
. Załóż sobie potem od 11ki, to dobry rozmiar i dla walorów akustycznych i dla układających palce na aku po grze na elektrykach. Rozmiar taki trochę dla trampkarzy, ale nawet Lewandowski nie od razu strzelał bramki. Można też od 10ki, ale to już trochę obiach przed kumplami. Z drugiej strony jak masz taką dziewczynę, to pewnie kuple poszli w odstawkę i słusznie. Faceci są do końca przewodu pokarmowego, a baby są jakieś inne. W sumie, można się przyzwyczaić jak nie gadatliwe.
Co by tu jeszcze.. hm.. ja mam zboczenie co do case. Wszystkie gitary mam w futerałach i to najlepsza ochrona dla przechowywania.. no ten rygor nawilżania. Warto pomyśleć.
Sprawdzaj często strojenie w oktawie, jeśli będą jakieś odstępstwa tudzież brzęczenie = nawilżenie kuleje lub setup podstawka, ale to wyjdzie w praniu po jakimś czasię dopiero.
Dobrego grania życzę.
Znam tylko ten pierwszy model Fendera CD60 sprzed jakichś 12 lat gdy był jeszcze cały z laminatu. Nie rzucał na kolana, a nawet nie skłaniał do lekkiego przysiadu. Natomiast model , który masz wydaje się być bardzo obiecujący.
p.s. co do twardości gry, to często kwestia setupu, niemniej jednak tak czy siak akustyk wymaga trochę innego podejścia w ergonomii dłoni. Z filmu wynika zresztą, że sprawnie dajesz radę, a do pozornej twardości się przyzwyczaisz. Zresztą tzw. twardy sprzęt to inna bajka.
Super NGD!