Dziś jest 50 rocznica wydania debiutanckiego albumu Black Sabbath (piątek, 13.II.1970)
przez wielu uważanego za pierwszy album heavy metalowy, a na pewno będący jednym z najważniejszych w historii gatunku.
Napisany 13.02.2020 - 10:33
Dziś jest 50 rocznica wydania debiutanckiego albumu Black Sabbath (piątek, 13.II.1970)
przez wielu uważanego za pierwszy album heavy metalowy, a na pewno będący jednym z najważniejszych w historii gatunku.
Napisany 13.02.2020 - 10:39
facet, ja sie staram pisac mniej, a Ty wyjezdzasz z tematem, ktory niedlugo spowoduje, ze bede mial srednia 200 przy aktywnej dyskusji
no co, przeciez nie dodam TAKIEGO tematu do ignorowanych
tak naprawde to BLACK SABBATH kocham najbardziej.
z pozegnalnego koncertu w KRA wychodzilem ze lzami w oczach, ale nie ze smutku, o nie....
*i teraz by wypadalo zakonczyc udzial w dyskusji.
BTW, po calkiem udanej wkladce o Metallice, licze na dobry material o BS od mojego juz dawno nie ulubionego pisma TR.
https://www.terazmuz...edsprzedaz.html
__________
co mam wiecej napisac.... ???
Ten post był edytowany przez Karloff dnia: 13.02.2020 - 12:23
Napisany 13.02.2020 - 11:05
Dla mnie też Black Sabbath to zespół numer jeden. Do dzisiaj jak nie wiem co sobie włączyć ogólnie z muzy to najprawdopodobniej będzie to któraś płyta BS.
Najlepsze wg mnie? Najczęściej wybieram Vol. 4 i Master Of Reality.
Napisany 13.02.2020 - 12:11
Napisany 13.02.2020 - 12:11
Napisany 13.02.2020 - 12:47
Gdy miałem 14 lat Black Sabbath to był mój zespół nr 1, na pamięć znałem całą ówczesną dyskografię, z kolejnością utworów na płytach. Potem pojawiły się inne zespoły, inna muzyka, ale do BS wciąż mam duży sentyment, a z kolegami gramy sobie kilka coverów - dzisiaj obowiązkowo trzeba będzie je zagrać na próbie.
Napisany 13.02.2020 - 15:15
Jak nie lubię metalu, tak Sabaci mi ciągle wchodzą. Jedni z tych, co jakiś tam milowy kamień w muzyce postawili.
Ich ostatni album studyjny, chyba z 2013 był po prostu rewelacyjny. Rzadko coś takiego się zdarza po tylu latach, zwykle to są nagrywane na siłę wypociny w przypadku starych kapel.
Ten post był edytowany przez sever dnia: 13.02.2020 - 15:20
Napisany 13.02.2020 - 17:07
akurat 13 jakoś mi średnio wchodzi. natomiast co do samej kapeli to dla mnie nie tylko metal. w zasadzie pierwsze albumy to nie był jakiś tam metal. a jedynka to ciężki bluesrock.
Napisany 13.02.2020 - 23:54
piekny material z piekej okazji
one Riff Lord to rule them ALL.....
Napisany 14.02.2020 - 00:00
Ten post był edytowany przez Eclipse dnia: 14.02.2020 - 00:05
Napisany 15.02.2020 - 15:31
idealne dla mnie polaczenie
Napisany 20.03.2020 - 10:48
boyz from da fuckin' hood mierza sie z DOKONALOSCIA
nie dziwie sie, ze az twarze im wykreca
Napisany 20.03.2020 - 11:42
czasem zastanawiam sie jak w 1971 roku ludzie reagowali na takie cos i na ile byli świadomi tego co tu sie właśnie dzieje i tworzy w dziejach muzyki.
Napisany 20.03.2020 - 11:47
ten numer jest tak ciężki, że można nim asfalt ubijać... tak... doskonały! uwielbiam... dobrze się jeździ przy tym
"Socjalizm świetnie nadaje się do fałszowania świadomości zbiorowej, gdyż jest intelektualną pokusą ćwierćinteligenta." S. Kisielewski
Napisany 20.03.2020 - 12:01
Napisany 20.03.2020 - 12:09
jesli z pistoletem przy skroni mialbym wybrac NAJ album Sabbath, to tak, wybralbym MoR.
naprawde, kiedy wjezdza RIFF z Void, to.....
no i umiem tego opisac......
Ten post był edytowany przez Karloff dnia: 20.03.2020 - 12:11
Napisany 20.03.2020 - 12:13
nie tylko void. tam nie ma słabych riffów, żadnych wypełniaczy itd. krótko, zwięźle, na temat i prosto w pysk.
Napisany 20.03.2020 - 12:15
nom, to sie nazwa ALL KILLER, NO FILLER
Napisany 20.03.2020 - 13:24
Takie wspomnienie mam z podstawówki - ojciec kolegi pracował w Szwecji i przysyłał mu płyty - tym razem przyslal "Sabotage" wydaną 2-3 lata wcześniej płytę BS. Poszliśmy do Darka, który mieszkał na ostatnim IV piętrze i miał świezo kupiony gramofon "Artur" z wbudowanym wzmacniaczem o oszałąmiającej mocy 3W. Otworzyliśmy okno, postawiliśmy małe kolumienki Artura na parapecie, głośność na Max, płyta na talerz, igła na płytę i cała (bo 3W potrafi być głośne ) okolica usłyszała te dźwieki :
To se juz ne vrati .
edit.
@down - do Wiki nie zaglądałem, pisałem z głowy i wydawało mi się, że Technical Ecstasy była przed Sabotage
Ten post był edytowany przez TTU dnia: 20.03.2020 - 14:13
Napisany 20.03.2020 - 14:00
gwoli ścisłości. sabotage 1975, technical ecstasy 1976, never say die 1978. czyli nie był to wtedy ich ostatni wydany album
Ten post był edytowany przez korzo dnia: 20.03.2020 - 14:01
Napisany 21.03.2020 - 22:33
Vol. 4 i Master Of Reality to mistrzostwo świata. A jeśli chodzi o płyty bez Ozzy'ego to często wkręca mi się Dehumanizer.
Napisany 21.03.2020 - 22:46
czasem zastanawiam sie jak w 1971 roku ludzie reagowali na takie cos i na ile byli świadomi tego co tu sie właśnie dzieje i tworzy w dziejach muzyki.
Ludzie chyba przeważnie stali i kukali, zastanawiając się o co właściwie chodzi. Dopiero z czasem do nich docierało. Za to 2 laski z nieogolonymi pachami wiedziały szybciej, ewentualnie kwas dobrze działał.
Ten post był edytowany przez Eclipse dnia: 21.03.2020 - 22:54
Napisany 21.03.2020 - 23:00
ten biały SG z trzema pickami, mmmmm <3<3<3
Napisany 21.03.2020 - 23:21
Ciekawy materiał, to fragment jakiegoś niemieckiego dokumentu o "za wysokich" zdaniem autorów zarobkach zespołów na koncertach w Niemczech - za ten koncert na początku filmiku BS zainkasował 4000 DM (około $2000) i autorzy dokumentu są zbulwersowani, że aż tyle zainkasował nieznany nikomu zespól z Birmingham, który jeszcze kilka miesięcy wcześniej grał u siebie w kraju koncerty za 500 DM.
Ciekawe są kwoty za koncert innych zespołów :
Blood Sweet And Tears - 70000 DM
Ten Years After - 50000 DM
Sly and Family Stone - 28 000 DM
Ginger Baker Air Force - 20000-25000 DM
Colosseum - 9000 DM
Emerson Lake And Palmer - 9000 DM
Napisany 22.03.2020 - 16:43
I'm a fifty years old man who still plays black metal and grindcore, 'cause I don't give a f...k - Dan Lilker
Napisany 22.03.2020 - 16:49
a to wrzuce jeszcze raz tutaj...
jest naprawde niewiele sygnatur, ktore bym w ogole chcial dla siebie, raczej od razu byl pogonil.
jednak ta gitara by chyba zostala, bo wcale nie krzyczy, ze jest modelem "imiennym"
no i jest Tony'ego
Ten post był edytowany przez Karloff dnia: 22.03.2020 - 16:51
Napisany 22.03.2020 - 17:06
W sumie nie dziwne, tak bywa gdy ścierają się pokolenia i ich gusty. Też bywa że nie widzę nic wartościowego w tym co słuchają moje dzieciaki i czasem mam ochotę kopnąć w rzyć żeby naprostować.
No ale nie kopię i nie wypominam kasy, to już wyższy level sztywniactwa
Tak czy inaczej dwa spostrzeżenia z gigu, tego pierwszego:
- fenomenalny sound Iommiego - wyczuwam lekką dopałkę, vol na max i łapę, nic więcej;
- Billowi nie odjeżdżają bębny - albo lżej walił, albo prawdą jest że mu je przybijali
I tak, chciałbym być na takim gigu, raczej w klubie.
najprawdopodobniej Laney
Napisany 22.03.2020 - 17:31
a to wrzuce jeszcze raz tutaj...
jest naprawde niewiele sygnatur, ktore bym w ogole chcial dla siebie, raczej od razu byl pogonil.
jednak ta gitara by chyba zostala, bo wcale nie krzyczy, ze jest modelem "imiennym"
no i jest Tony'ego
Za krótko...
Napisany 22.03.2020 - 17:37
I'm a fifty years old man who still plays black metal and grindcore, 'cause I don't give a f...k - Dan Lilker
Napisany 22.03.2020 - 17:47
nom, Tony tlucze Laneye chyba wiekszosc swojej kariery, tymbardziej, ze firma jest z jego rodzinnego miasta.
az dziwne, ze tak pozno doczekal sie sygnatury
EDIT: co do akcji z odjezdzajacymi bebnami, to polecam te historie Gene'a.
https://youtu.be/OhglGzH32Vk?t=199
wyobrazilem sobie to za pierwszym razem kiedy uslyszalem i lalem z tego niemilosiernie.
zawsze kiedy leci Chemical Warfare, przypominam sobie Hoglana kleczacego przed bebnami
Ten post był edytowany przez Karloff dnia: 22.03.2020 - 17:56
Napisany 26.03.2020 - 18:38
co za wspaniale spotkanie.
kurde, jestes sobie mlodym Panem R, uczysz sie riffow Tony'ego, wielbisz go, a za jakis czas siedzisz z idolem i chatujesz, jak z kumplem
Richie zdecydowanie zasluguje, zeby byc na miejscu, na jakim jest w Priest i juz w historii gitary.
Napisany 4.04.2020 - 17:04
Napisany 10.04.2020 - 23:28
Pytanie za 100 punktöw, które pół życia nie daje mi spokoju.
Na samym początku koncertówki Live At Last co krzyczy konferansjer przed zdaniem Black Sabbaaath? Fire cośtam? https://youtube/l9DS9OXOAKE
Link nie działa ;/
Pamiętam jak byłem na koncercie BS w Łodzi , był jeszcze Kwik i Wino , koncert mega , Ozzy nawet dawał radę a riffy Iommiego łamały kości . Jest to mój ulubiony zespół , lubię albumy zarówno z Ozzym jak i Dio , pozostali wokaliście jakoś mi nigdy nie przypadli do gustu. Przeczytałem autobiografie Ozzego i Iommiego , polecam, bo historie które są tą opisane momentami są tak komiczne że głowa mała
Moja mała topka albumów : Paranoid, Master of reality, sabbath bloody sabbath, Heaven and hel , Dehumanizer
Ten post był edytowany przez blacksmith dnia: 10.04.2020 - 23:28
Napisany 10.04.2020 - 23:43
ja tam słysze 'welcome'
Napisany 11.04.2020 - 01:22
"Why you welcome ... Black Sabbath!" - "Powitajcie... Black Sabbath!!!" Ciężko jest to dosłownie przetłumaczyć, ale chyba mniej więcej by to tak było. "Why you welcome" Dlaczego nie przywitacie, przywitajcie, powitajcie, przed wami.
Napisany 11.04.2020 - 22:39
Chyba rozgryzłeś tę zagadkę, albo jesteś bardzo blisko. Akcent dziwaczny, ale to by było to.
W nagrodę zapodaję najwcześniejszy chyba boot Sabbsów, co prawda jakość nie jest wybitna,
ale z setlistą w większości taką jakiej nigdzie indziej nie uświadczymy:
Ten post był edytowany przez Eclipse dnia: 11.04.2020 - 22:47
Napisany 12.04.2020 - 01:20
O dziwo można cuda na jutjubie znaleźć
Napisany 26.04.2020 - 10:11
Ten post był edytowany przez korzo dnia: 26.04.2020 - 10:11
Napisany 26.04.2020 - 10:26
cos pieknego.
cena chorobliwie otępiała, ale Gibson zrobil rewelacyjna robote.
witch-haty w SG = WIN.
Ten post był edytowany przez Karloff dnia: 26.04.2020 - 14:15
Napisany 26.04.2020 - 10:41
Napisany 26.04.2020 - 14:08
Podoba mi się lakierowana podstrunnica , fajnie że ten szczegół tez odtworzyli
Napisany 26.04.2020 - 15:17
to bardziej istotny szczegół dla grającego niż np mahoń czy olcha
Napisany 26.04.2020 - 15:34
heh, obejrzalem prawie cale demo.
naprawde, przepiekny tribute dla Krola RIFFow.
Napisany 26.04.2020 - 21:40
Ten post był edytowany przez Nobody89 dnia: 26.04.2020 - 21:42
Zagorzały stratomaniak, lubię dobrą kawę... eeeee to nie ogłoszenia matrymonialne, sorry...
Napisany 26.04.2020 - 21:47
Napisany 26.04.2020 - 22:30
SG jest dla mnie gitarą perfekcyjną , waga jest idealna a i dostęp do progów jest również bajeczny.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych użytkowników